sobota, 8 maja 2021

Soul, jazz, R'n'B | JNR Robinson


Gdańsk, czerwiec, 2006r.

Junior, powiedz coś o sobie, swojej rodzinie

Jestem najmłodszym z sześciorga dzieci w mojej rodzinie (3 dziewczynki i 3 chłopców). Moi rodzice są z pochodzenia Jamajczykami i obecnie z powrotem mieszkają na Jamajce. Do Londynu przeprowadzili  pod koniec lat pięćdziesiątych, czy na początku sześćdziesiątych. Dorastając śpiewałem razem z moimi dwoma braćmi, nazwaliśmy się the Robinson Brothers.

Twoje pierwsze spotkanie z Bogiem

Dorastałem w Kościele, obracałem się w tych kręgach całe życie, więc znałem Boga w pewnym sensie, ale gdybym miał wskazać konkretny moment, kiedy naprawę spotkałem się z Bogiem, to było to wieku 13lat i wtedy podjąłem to postanowienie, że będę podążał za Chrystusem.

Twoi bohaterowie muzyczni

Tylu ich jest… James Cleveland, Andrea Crouch, The Hawkins Family, The Winans, Commissioned… wymieniając tylko kilku. Powiedziałbym, że właśnie te osoby wywarły największy wpływ na moje życie. A to tylko jeśli chodzi o muzykę gospel… czy mam kontynuować?

Ok., może następnym razem. Słowa twoich piosenek mówią o wierze, nadziei i miłości – takie jest – wydaje mi się – twoje przesłanie dla świata. Czy ty doświadczyłeś tego praktycznie, czy byłeś dotknięty Bożą miłością?

Wielokrotnie… w prosty sposób. Kiedy czuję się, jakbym nie był niczego godzien, zwłaszcza, gdy zrobiłem coś nie tak. Boża miłość po prostu mnie okryła i pokazała mi mój grzech, ale pokazała mi także Jego łaskę i miłosierdzie. O rany! Ile już razy tak było…

Koncertowałeś w wielu krajach.

Byłem w USA, na Jamajce, Trynidadzie i Tobago, Cyprze, w Meksyku, Kolumbii, Ekwadorze, Danii, we Włoszech, Szwajcarii, Rosji, na Ukrainie i oczywiście w Polsce.

Lubisz i śpiewasz muzykę R’n’B, Soul, Gospel, pop. Czy myślisz, że twoja muzyka mogłaby ewoluować w stronę rocka, albo może w jazz…. Lub w innym kierunku?

Tak, mogłaby! Może rozwinąć się w każdym kierunku, w jaki ją poprowadzę. Zależy to także od rodzaju przesłania, jaki chcę przekazać posługując się tym rodzajem muzyki, który akurat słyszysz. Oczywiście moja muzyka skłania się w stronę muzyki soul, jazzu i R’n’B, ponieważ w takich klimatach dorastałem.

Dlaczego musimy tyle czekać na twój pierwszy profesjonalny album?

Po prostu jedno słowo... PIENIĄDZE! Wydaje mi się, że w Polsce macie takie powiedzenie: „jeśli jest jakiś problem, to tym problemem są pieniądze.”

Przygotowaliśmy na płytach CD i DVD niekomercyjne wydanie Twojego koncertu z przyjaciółmi z Londynu, który odbył się w niedawno w naszym kościele. Co chciałbyś powiedzieć tym ludziom, którzy kupią te płyty?


Mam nadzieję, że będzie im się podobało to, co zobaczą i że będą czuli obecność Boga poprzez każdą piosenkę. Niech zaproszą niezbawionych przyjaciół do oglądania i słuchania tych płyt.

Twoje marzenia (muzyczne, prywatne, duchowe).

Cóż, powiedziałbym, że teraz spełniają się moje marzenia. Móc być głosem „na pustyni” ogłaszającym, przez piosenki, jak wspaniały jest Bóg. Niczego innego tak bardzo nie pragnąłem, jak właśnie tego i dziękuję Bogu za to, że dał mi taką możliwość otwierając mi drzwi do miejsca, w którym teraz jestem. Pozwolił mi pracować w świecie muzyki, mojej pierwszej miłości, zaraz po miłości do Boga. Jestem osobą lubiącą ludzi, więc czymś świetnym jest dla mnie spotykanie ludzi z różnych części świata. Pamiętam jak czytałem wspaniały cytat wypisany na boku autobusu w czterech różnych językach. Brzmiał on: „Podróże są dobre, bo poszerzają horyzonty i przełamują uprzedzenia”. Poznałem, jak podróżowanie i spotykanie ludzi o innych kulturach pomogło mi zrozumieć ich zwyczaje życiowe i to jest takie cudowne i oświecające i wywołuje poczucie szacunku do tych, których się poznaje. Moje duchowe marzenia są takie, żebym zawsze przybliżał się do Boga poprzez wszystko, co robię. Chcę być jak Dawid, gdy mówi, że pragnie mieszkać w domu Pana przez wszystkie dni swego życia i bezustannie czerpać, otrzymywać, chłonąć wszelkie dobra, które od Niego pochodzą... Wiem, że w takim razie przede mną jeszcze długa droga!

Dzięki i życzę Ci dobrego życia :]


Charyzmatyczny wokalista, dyrygent, kompozytor z Wielkiej Brytanii, związany z muzyką soul, swing, gospel, RnB. Współpracował między innymi z Chaką Khan, Michaelem Boltonem czy Yolandą Adams i Urszulą Dudziak. Tradycje wyniesione z afroamerykańskiej kultury wykorzystuje w swoich wielu projektach. Piękna barwa głosu, umiejętność improwizacji i niesamowity feeling powodują, że jego koncerty to magiczne doświadczenie, dla wszystkich, bez względu na wrażliwość czy gust muzyczny. Obok koncertów Jnr Robinson ma na koncie prowadzenie warsztatów muzycznych z wokalistami, a także z chórami gospel na całym świecie.

Fragmenty koncertu w Gdańsku na YT

W duecie z Urszulą Dudziak w piosence Zbigniewa Wodeckiego na YT